Kiedy usłyszysz o wczesnych rannych godzinach dźwięk swojego budzika, otwierasz oczy, podnosisz się, przeciągasz. Uświadamiasz sobie, że to właściwa pora, aby wstać, ubrać się, coś zjeść. Przed tobą ciężki dzień w szkole, pracy, na uczelni. Myśląc o tym, jak przetrwać, w pośpiechu ubierasz buty, kurtkę i wybiegasz z domu, mając nadzieję, że uda ci się zdążyć na ostatni autobus, pociąg, czy tramwaj. W międzyczasie przechodzisz przemianę. Zakładasz maskę. Udajesz spełnioną, szczęśliwą, pełną wigoru i energii. W końcu docierasz do swojego celu. Pomimo tego, że dzień wcześniej pokłóciłaś się ze swoją najlepszą przyjaciółką, jakiś samochód wjeżdżając w ogromną kałużę właśnie poplamił ci nowy płaszczyk, na który odkładałaś przez ostatnie pół roku, znów dostałaś naganę od swojego przełożonego, którego szczerze nienawidzisz, a przez drogę przebiegł ci czarny kot - uśmiechasz się, grasz. Znajomi postrzegają cię jako osobę, która kocha życie. Zazdroszczą, że nie masz zmartwień, że potrafisz sobie poradzić w każdej sytuacji, wyjść z każdej opresji.
Mijają kolejne godziny, a ty czujesz, że nie zdołasz wytrzymać ani minuty dłużej. Ale wreszcie udało się. To koniec na dzisiaj. Możesz wracać do domu. Żegnasz się ze wszystkimi i wychodzisz.
Mijają kolejne godziny, a ty czujesz, że nie zdołasz wytrzymać ani minuty dłużej. Ale wreszcie udało się. To koniec na dzisiaj. Możesz wracać do domu. Żegnasz się ze wszystkimi i wychodzisz.
A co potem? Siadasz przy kominku z kubkiem gorącej kawy w ręku. Kiedy w radiu słyszysz piosenkę, która przypomina ci o tym, co tak naprawdę jest dla ciebie ważne, na twojej twarzy pojawia się uśmiech- tym razem szczery. Myślisz o swoim życiu. O tym, jak ono wygląda, a jak faktycznie chciałabyś, aby wyglądało. Zdajesz sobie sprawę z tego, że stoisz w miejscu. Nie rozwijasz się, nie realizujesz swojego potencjału, po prostu trwasz w (wydaję się) niezmiennym.
Przez natłok obowiązków, popadamy w rutynę. Żyjemy automatycznie. Zapominamy o marzeniach, o pasjach. Przemijamy nie zostawiając po sobie nic. Jesteśmy jednymi z wielu. Zanikamy. Zanikają nasze uczucia, nasza wrażliwość, spontaniczność. Czujemy się jak powietrze. Mamy świadomość własnego bytu, ale go nie odczuwamy. Wciąż szukamy chwil, które pokazują, że życie jest piękne i ma sens. Wciąż szukamy ludzi prawdziwych, o dobrych sercach. Szukamy bratnich dusz- przyjaźni, miłości. Szukamy szczęścia.
Naprawdę post zrobił na mnie ogromne wrażenie ! Przedstawia ralizm codzienności , niestety każdy z nas popada czasem w rutynę , bądz zakłada maskę aby ukryć swoje prawdziwe uczucia czy emocje ;c
OdpowiedzUsuńTaki dziwny ten świat i my wraz z nim
Zapraszam do mnie sytuacjabez.blogspot.com
Miłego weekendu
Mnie bardzo dotykał ten problem, teraz już jest lepiej. Rutyna dla niektórych ludzi jest wyznacznikiem bezpieczeństwa, więc nie można mówić, że to ma tylko negatywne strony.
OdpowiedzUsuńniuntis.blogspot.com
Opisałaś okres, który ostatnio u mnie towarzyszył, to było najgorsze ta codzienna monotonia...
OdpowiedzUsuńhttp://patusia16.blogspot.com/
fajna bluzeczka:*
OdpowiedzUsuńTo dla nas nic nowego, taki mamy świat niestety i naprawdę wielu osobom ta sytuacja jest znana. Nawet mi..
OdpowiedzUsuńbeneaththeblanket.blogspot.com
Już nawet pomijając samo przesłanie, naprawdę ładnie piszesz.
OdpowiedzUsuńŁadnie piszesz. ;)
OdpowiedzUsuńwww.odwaznieeprzezzycie.blogspot.com
Post mnie wciągnoł . Kazdy z nas czasem mysli ze jest sam i musi wtopic sie w tłum aby przetrwać ,zakłada maske i tak zyje w rutynie..
OdpowiedzUsuńObserwoje i zapraszam do mnie
deri-blog.blogspot.com
dopiero zaczynam wiec bede wdzieczna za kom i obserwacje :) pozdrawiam
Genialny post! Tak dojrzały i zachęcający do czytania dalej :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie wiem co dodać. Myślę, że szukając szczęścia trzeba popatrzeć na to, co się ma wokół.
http://feel-that-moments.blogspot.com/
Ciekawy post, przeczytałam od początku do końca. Ciekawa historia :3
OdpowiedzUsuńhttp://onlydreams8.blogspot.com/
Moniko fajny a przede wszystkim dojrzały post szanuje :) M.D.
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie ! Jka słyszę dźwięk budzika to wiem, że ta pora na pewno nie jest dobra, żeby wstać :D
OdpowiedzUsuńUdawanie kogoś innego niż się jest nie ma większego sensu. Tzn można tak żyć, ale czy będzimy wtedy szczęśliwi?
Dla mnie największą sztuką jest widzieć to szczęście w każdej chwili jaka nas spotyka.
http://narwany.blogspot.com/2015/04/im-wiecej-masz-tym-wiecej-chcesz.html
Ciekawy i bardzo dojrzały post ;)
OdpowiedzUsuńhttp://fuskawka.blogspot.com/
Wow, post zrobił na mnie ogromne wrażenie i powiem Ci szczerze że dawno nie widziałam czegoś tak dobrze napisanego. Podjęty bardzo ciekawy temat na który można dużo pisać a ty idealnie wszystko ujęłaś. Do tego cudowne zdjęcia. Oczywiście obserwuję i czekam na więcej podobnych postów!
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/
Ekstra! Ten post zrobił na mnie wrażenie, a dodatkowo zdjęcia "wpędzają" nas w atmosferę.
OdpowiedzUsuńhttp://kaja-kapuscinska.blogspot.com/
Piękna blondysia <3
OdpowiedzUsuńObserwuje ;*
http://girlon3line.blogspot.com/
Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńLIVER MORIUM- klik!
Świetnie napisane!
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania + zdjęcia dodają tajemniczej atmosfery.
Obserwuję.
nataa-natkaa.blogspot.com - klik!
Kiedy wyniki rozdania?
OdpowiedzUsuń