piątek, 12 czerwca 2015

Wszystko ma swój początek i koniec

Kilka lat temu do mojego gimnazjum przyjechała dwójka ludzi, uprzejmych, z oczami przepełnionymi zapałem, chęcią do działania, wyglądających niepozornie. Krótko, zwięźle i na temat opowiedzieli, czym się zajmują, co tutaj robią. Rozdali ulotki, zaprosili na drzwi otwarte. Pomyślałam- dlaczego nie? Nie mam nic do stracenia. 
Już w następnym tygodniu spotkałam te same osoby w pewnej sali, w pewnym miejscu. To wtedy wszystko się zaczęło na dobre. Wtedy, tak na prawdę rozpoczęła się moja prawdziwa przygoda z muzyką. Mija piąty rok. Nie żałuje ani jednej podjętej decyzji, ani jednego dźwięku zagranego na lekcji, koncercie, ani jednej wyśpiewanej melodii. Nie żałuje błędów, potknięć, bo choć była ich masa, to każde z nich czegoś mnie nauczyło. Każde sprawiło, że mogłam się rozwijać i wciąż nad sobą pracować. Miałam wzloty i upadki, dni lepsze i gorsze. Wiele razy wkurzałam się zespół, ale jeszcze bardziej na samą siebie. Nie raz zapomniałam tekstu, nieczysto coś zaśpiewałam, pomyliłam nuty, akordy. Po jednym koncercie byłam nawet tak załamana, że postanowiłam przestać śpiewać. Nie pamiętam już, co poszło nie tak. W każdym razie - strasznie się tego wstydziłam i postanowiłam skupić się tylko i wyłącznie na instrumencie. Myślę, że dobrze mi to zrobiło, ponieważ zrozumiałam, na czym mi tak na prawdę zależy. Nie wytrzymałam długo- po połowie roku znów pojawiłam się na zajęciach.
Dlaczego o tym wszystkim piszę?
Powtórzę- mija piąty rok.
Jutro gram swój dziesiąty koncert semestralny.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie świadomość...
Że to prawdopodobnie mój ostatni koncert.
[Powód? Jest ich kilka, jedne ważniejsze inne mniej, m.in. staram się o miejsce w państwowej szkole muzycznej albo fakt, że od września rozpoczynam drugą klasę liceum i domyślam się, że bardzo ciężko będzie mi połączyć naukę z muzyką.]
Nie ukrywam, że jest mi smutno. Przez tak długi okres czasu naprawdę zżyłam się z całą tą społecznością. Można powiedzieć, że jesteśmy jak jedna wielka rodzina. Wszyscy się znają, w razie jakichkolwiek kłopotów zawsze możemy liczyć na siebie nawzajem. Podczas prób (pomimo tego, że siedzimy na nich nawet po kilkanaście godzin) panuje przezabawna atmosfera. Czasami wydaje się, że wszystko idzie nie tak, że nic nam nie wyjdzie, ale w tym momencie przychodzi pełna mobilizacja i wspólnymi siłami dajemy jakoś radę. Życzę wam wszystkich z całego serca, abyście spotkali w życiu takich ludzi i przeżyli tak wspaniałe momenty.
Bo choć każdy z nas jest inny, to łączy nas wiele rzeczy, a najważniejszą z nich jest pasja.
Dziękuję :')

Pants- DIY
Top- House
Shoes- Adidas Superstar Foundation J
Hat- Carry (from my bae >klik<)

11 komentarzy:

  1. Zazdroszczę Ci tego, że masz taką pasje. Strasznie chciałabym umieć grać na gitarze :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie by było gdybyś dała rade połączyć muzykę z naukę. Muzyka to piękna pasja.
    Świetną masz stylizację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna historia o twojej przygodzie z muzyką! Mam nadzieje ze jakos uda ci się połączyc pasje z nauką!
    http://agataweranika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny post, na prawdę przyjemnie się go czyta. Dobrze, że masz wielką pasję, ale pamiętaj, że wszystko da się pogodzić. Co prawda w 2 klasie lo jest trochę trudniej, ale bez przesady, jeśli będziesz mocno chciała to pogodzisz szkołę z muzyką :)

    http://psychomeryy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś znajdziesz wyjście z tej sytuacji ♥
    Świetne zdjęcia !
    Zapraszam do mnie - sytuacjabez.blogspot.com
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna historia :)
    Mam nadzieję, że uda Ci się pogodzić szkołę z muzyką ;)
    http://fuskawka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczna historia! :)
    Piękne zdjęcia! ;)

    NOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobają mi się twoje zdjęcia ;)

    http://mjrm-madeline.blogspot.com/2015/06/romwe-giveaway.html KONKURS!!!! Zapraszam! Zasady i szczegóły konkursu na moim blogu. Do wygranie Komplet z ROMWE.COM.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, ze tak sie stanie... Może w jakiś sposób uda Ci sie pogodzić naukę z jakimiś zajęciami, może nie tak wymagającymi lub cos innego. Sama zobaczysz, wszystko zależy od Ciebie. W każdym razie te 5 lat spędziłaś w świetnym gronie i ze świetna pasja ;)
    http://opowiastki--prawdziwe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne słowa, może po skończeniu liceum będziesz mogła kontynuować, jeśli teraz nie dasz rady tego pogodzić? Trzymam kciuki. :)
    Cudowne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń