czwartek, 24 lipca 2014

back and guilty



Czasami przychodzi taki moment, kiedy zaczynam zastanawiać się nad tym, ilu rzeczy się podjęłam, a ile z nich po prostu porzuciłam z braku czasu, ochoty, motywacji.
Przyszły wakacje, wszystko miało stać się łatwiejsze, bardziej przemyślane i zaplanowane. Niestety, lenistwo wzięło górę.
W taki oto sposób mamy już końcówkę lipca, tym samym połowa wakacji jest już za nami. Niedługo nowa szkoła, nowe wyzwania, nowe przyjaźnie i oczywiście mnóstwo nauki, ale to swoją drogą.
Zawaliłyśmy po całej linii.
Jednak zrodziła się iskierka nadziei, kiedy po wspólnej rozmowie doszłyśmy do wniosku, że nie warto usuwać bloga. Przecież jest tutaj tyle naszych wspomnień (blog w założeniu miał być trochę takim wspólnym pamiętnikiem, ponieważ było to ostatni nasz wspólny rok).
Bardzo, ale to bardzo, chciałabym wrócić na bloggera, jeśli nie w pięć osób, to w dwie. Trzymajcie kciuki, proszę :))

3 komentarze: